Domowe, smaczne i zdrowe, bo zamiast cukru dosłodzone miodem.
No a jak domowe to oczywiście smakują  i chociaż jest tu trochę  rarytasów:  czekolada, herbatniki maślane, masło orzechowe,… to i tak zdrowsze niż te ze sklepu, bo bez konserwantów i ulepszaczy.

Ciasteczka na każdą okazję,  i od święta, i na co dzień.
Do ulubionej kawy czy popołudniowej herbatki, idealne :)

 

6 płatów suchych wafli – wielkość 14 x 29
20 dag. masła (1 kostka)
2 tabliczki gorzkiej czekolady,
1/4 szklanki mleka 3,2 %
1,5 szklanki mleka w proszku,
2 łyżki masła orzechowego z kawałkami orzechów,
3 łyżki miodu – dodałam miód migdałowy od Huzar
1 op. herbatników maślanych (10 szt.)

Masło roztopić w rondelku o grubym dnie, wlać zwykłe mleko, dodać połamaną na kawałki gorzką czekoladę i podgrzewać delikatnie na mały ogniu aż wszystko się rozpuści i powstanie jednolita masa.
Nie gotować!

Zdjąć z ognia, najpierw masę nieco przestudzić a następnie wsypywać mleko w proszku i wymieszać.
Potem dodać drobno pokruszone herbatniki i pokruszone 3 suche wafle – wymieszać.
Na koniec dodać masło orzechowe i miód.
Całość znowu dokładnie wymieszać.
Masa powinna być lekko wilgotna . W razie potrzeby dodać 1 – 2 łyżki mleka lub 1 łyżkę miodu.

Powstałą masę podzielić na 2 części.
Jeden suchy wafel położyć na równej powierzchni.
Proponuję dużą deskę do krojenia, którą dobrze jest wyłożyć papierowym ręcznikiem.
Na pierwszy wafel rozłożyć  połowę masy bajaderkowej i wyrównać.
Nakryć drugim waflem i delikatnie docisnąć.
Na niego wyłożyć pozostałą masę, też wyrównać i na wierzch położyć trzeci wafel. Lekko docisnąć.
Nakryć znowu papierowym ręcznikiem i całość nieco obciążyć  –  położyłam drugą drewnianą deskę kuchenną.

Przełożone masą wafle włożyć na kilka godzin do lodówki lub wynieść w chodne miejsce – najlepiej na całą noc.
Po tym czasie kroić ostrym nożem najpierw w paski  szerokie np. na ok. 3 cm, a potem każdy pasek na romby czy kwadraty – wg. uznania.