Karnawał a zwłaszcza tłusty czwartek to czas smażenia faworków.
… więc aby tradycji stało się zadość i u mnie przepis na faworki.
Kruche i delikatne. Przepis wyszperałam w starym rodzinnym zeszycie pod nazwą CHRUST, czyli chrupie ciasto z ciasta śmietanowego, smażonego na głębokim tłuszczu ( kiedyś na smalcu dziś na oleju).
- 20 dkg. mąki,
- 3 żółtka,
- 4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 cukier waniliowy,
- szczypta soli,
- 1 łyżeczka spirytusu (ewentualnie może być łyżeczka octu)
- 1/2 szklanki cukru pudru do oprószenia,
- olej do głębokiego smażenia,
Mąkę zmieszać ze śmietaną. Zrobić zagłębienie dodać żółtka, cukier waniliowy, ocet, szczyptę soli i proszek do pieczenia.
Wszystko razem zagnieść i wyrobić na jednolite ciasto. Zawinąć w ściereczkę i schłodzić ciasto przez około 1 godzinę, żeby ciasto odpoczęło :)
Po wyjęciu z lodówki, podzielić na kilka części, te których nie wałkujemy, trzymać pod ściereczką, żeby nie wysychało
Każdą część ciasta cieniutko rozwałkować na lekko oprószonej mąką stolnicy i ostrym nożem lub radełkiem pociąć na paseczki 15 x 3 cm. Każdy pasek naciąć w środku na długość 5 – 6 cm. i przewinąć (przełożyć jeden koniec przez nacięcie).
W głębokim naczyniu mocno rozgrzać olej i i wkładać partiami faworki. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Wyjmować łyżką cedzakową na papierowy ręcznik aby osączyć je z nadmiaru tłuszczu. Ułożyć na półmisku. Obficie oprószyć cukrem pudrem.